PL/Prabhupada 0253 - Prawdziwe szczęście opisuje Bhagavad-gita

Revision as of 13:18, 16 March 2016 by MadanaMM (talk | contribs) (Created page with "<!-- BEGIN CATEGORY LIST --> Category:1080 Polish Pages with Videos Category:Prabhupada 0253 - in all Languages Category:PL-Quotes - 1973 Category:PL-Quotes - Le...")
(diff) ← Older revision | Latest revision (diff) | Newer revision → (diff)


Invalid source, must be from amazon or causelessmery.com

Lecture on BG 2.8 -- London, August 8, 1973

Pradyumna: Na hi prapaśyāmi mamāpanudyād yac chokam ucchoṣaṇam indriyāṇām avāpya bhūmāv asapatnam ṛddhaṁ rājyaṁ surāṇām api cādhipatyam (BG 2.8) Tłumaczenie: "Nie mogę znaleźć sposobu na odpędzenie smutku, który wysusza moje zmysły. Nie będę w stanie rozwiać go, nawet gdybym zdobył królestwo niemające sobie równego na ziemi, z władzą podobną mocy niebiańskich półbogów."

Prabhupāda: Na hi prapaśyāmi mamāpanudyād. Takie są realia egzystencji materialnej. Oznacza ona bezustanne kłopoty. Nazywamy je tymczasowymi, ponieważ podejmujemy próby ich rozwiązania. I te wysiłki przyjmujemy jako szczęście. Ale nic z tego żadnym szczęściem nie jest. Jednak czasem żywimy się nadzieją: "Jak ten plan się uda, kiedyś osiągnę szczęście..." Podobną iluzję promują tzw. naukowcy: "W przyszłości poradzimy sobie ze śmiercią". I większość daje się na to nabrać. Ale rozsądni ludzie wiedzą: "Nie ufaj przyszłości, nie ważne jak wspaniale by się zapowiadała." Taka jest rzeczywista sytuacja. Na hi prapaśyāmi mamāpanudyād. Dlatego Arjuna zbliżył się do Kṛṣṇy: śiṣyas te 'ham (BG 2.7). "Teraz stanę się Twoim śiṣya." "Dlaczego przychodzisz do Mnie?" "Ponieważ wiem, że nikt inny nie ocali mnie od tego niebezpieczeństwa." Takie powinno być zrozumienie. Yac chokam ucchoṣaṇam indriyāṇām (BG 2.8). Ucchoṣaṇam. Jak stawiamy czoła wielkim wyzwaniom, zakłóca to sprawność naszych zmysłów. Z drugiej strony, żadna dawka zadowalania zmysłów nie uczyni nas szczęśliwymi. Ucchoṣaṇam indriyānām. Szczęście w tym świecie oznacza zadowalanie zmysłów. Ale prawdziwe szczęście jest opisane w Bhagavad-gīcie: atīndriyam, sukham atyantīkaṁ yat tat atīndriyam (BG 6.21). Tego realnego, pełnego szczęścia (atyantikam) nie doświadcza się poprzez materialne zmysły. Atīndriya, oznacza wzniesienie się na poziom transcendentalny do zmysłów. To jest prawdziwe szczęście.

Jednak my za szczęście uważamy przyjemności zmysłowe. Nikt w ten sposób nie osiągnie satysfakcji. W egzystencji materialnej nie jest to możliwe. Naszymi prawdziwymi zmysłami są zmysły duchowe, a nie materialne. Dlatego powinniśmy obudzić naszą uśpioną świadomość. Wtedy, poprzez duchowe zmysły, będziemy w stanie się cieszyć. Sukham atyantikaṁ yat atīndriya (BG 6.21). Należy przekroczyć barierę obecnych zmysłów. Oznacza to, że.... są one przykryte. Tak jak ja myślę, że jestem tym ciałem. Ale tak naprawdę nim nie jestem. Jestem duszą. Ciało materialne jest okryciem prawdziwego, duchowego ciała. I tak samo, ciało duchowe również posiada zmysły. Nie jest nirākāra. Dlaczego miałoby być nirākāra? To zwykły, zdrowy rozsądek. Posiadamy dwie ręce. Ale jeśli owiniemy je materiałem, to wtedy otrzymają one kolejne ręce. Ja mam rękę i moje ubranie też. Posiadamy nogi. Te nogi, jako nasze ubrania, otrzymują okrycia w postaci spodni. To kwestia zdrowego rozsądku. Skąd wzięło się to ciało? Opisane jest ono jako: vāsāṁsi, ubranie. Ubranie oznacza rzecz uszytą na miarę. Nie jest tak, że ciała są stwarzane odpowiednio do rozmiarów odzieży. To jest prosta logika. Zatem, moje ręce w koszuli oznaczają moje subtelne lub wulgarne ciało. Dlatego w oryginalnym, duchowym stanie, posiadamy ręce i nogi. W przeciwnym razie, skąd one się biorą i jak rozwijają?